05.10.2006 :: 18:17
ostatni plomyk lekka aluzja do notki dominiki (a oto jej blog) wiec u mnie to samo, bez zmian, dzien za dniem sie toczy, a przed oczami te same obrazy, czy boje sie zmian? raczej nie poprostu nie chce ich bo to zakloci moj spokoj ostatnio mialam sytlacje, ona nadal w sumie trwa, ze poprostu mam okazje do zbudowania na nowo starego zwiazku ale nie chce, to wrowadzi zamet, jeszcze tydzien temu chcialam sie z nim spotkac pogadac a dzisiaj... a dzisiaj juz nie wiem czy tego chce, boje sie nie moge mu znowu zaufac, nie chce miec przelotnej znajomosci, na jaka to moim zdaniem zakrawa, nie chce sie angazowac, czuje sie jakbym stala z boku, zdala od wszystkiego, nie wiem czego chce i to mnie wkurza. spotkam sie z nim bo juz jestesmy umowieni, nie chce zeby cokolwiek z tego wyniknelo, nic od niego nie chce, oczekuje tylko milego popoludnia, eh a moglam isc jutro z przyjaciolka do kina i nie miec tych zmartwien FCK




lekkie odzwierciedlenie mojego nastroju
DZISIAJ